Hextreme napisał(a):
Powtarza się sytuacja kiedy część amigowców przechodziła z klasyka na nowe AmigaOne, tudzież Pegasosy.
Przynajmniej ktoś zrobił porządne Amigi. Coś na poziomie. A nie jak te ostatnie dziady wyprodukowane przez Commodore.
Cytuj:
Rozłamu w obozie AmigaOS 4 sobie nie wyobrażam, ale po raz kolejny amigowcy chcą zrezygnować z ogromnego dorobku, jakim może poszczycić się Amiga.
Ten dorobek od wielu lat nie jest nic warty.
Brak obsługi 24 bit w grafice, wymiana danych tylko z wersjami softu na pc sprzed 20 lat.
Cytuj:
Później znów będzie do niego wracać tak jak teraz wraca się do gier Cinemaware oraz czeka na JIT w E-UAE, by uruchomić programy na M680xx.
Naprawdę?
Cytuj:
Czy naprawdę chcecie by znów zaczynano wszystko od zera, pisanie programów, beta-testowanie itd. Ja się nie dziwię, że nie chce się prawie nikomu pisać natywnych programów, bo te programy stracą szybko kompatybilność z nowymi systemami. Portowanie się opłaca, bo programy można w jeden dzień dostosować.
Prawie nikt nic nie robi pod Amigę bo system jest tak przestarzały że zrobienie czegokolwiek zajmuje dwadzieścia razy tyle czasu co zrobienie czegoś pod linuxa lub Windows.
Szybciej jest coś zrobić pod linuxa/Windows, korzystając z ochrony pamięci wyłapać wszystkie błędy, a potem zrobić port,
niż się męczyć z Amiga Osem.
Oprogramowanie 68k nadaje się tylko do testów na zgodność z 3.x i do niczego więcej.
Na co dzień nie używam żadnego softu 68k bo mi to niepotrzebne.
Dwa kernele to bardzo dobry pomysł.
Ja bym poszedł nawet dalej - jeden kernel z obsługą 68k po staremu, drugi z ochroną pamięci tylko pod nowy soft.