Emu napisał(a):
Wracając do OS4 - te płytki, jak dystrybuowało je AC były tłoczone. Wersja 4.1 nigdy nie była tłoczona, pudełko było tylko drukowane. Miałem wszystkie te wersje, ostatnia jaką kupiłem to była wersja OS 4.1 Classic - również "zielony spód". Może się mylę, ale z płytami mam do czynienia od dawna i mam setki płyt tłoczonych. Są hmm, nazwijmy to "srebrne". Inne kolorki to płytki do nagrywania, stąd inny kolor - dla lasera, było kiedyś o tym głośno.
Ja co prawda nie mam juz plytki AmigaOS 4.1 (poszla razem z A1 XE), ale moja z pewnoscia byla tloczona, miala ladne pudelko, oraz instrukcje na bardzo dobrej jakosci papierze. Jedyna nagrywana plytka z nadrukiem jaka mialem, to betatesterska plytka do X1000, no ale to zrozumiale, skoro wyszlo tylko 100 egzemplarzy.
Cytuj:
I druga ciekawostka - pisałem kiedyś gdzieś o tym na forach - jak się kupuje nowiutkie Shogo - to się dostaje... tak... skan cz-b instrukcji - krzywo wycięty - plus okładkę - cz-b - krzywo wyciętą - plus płytkę - a jakże - nagrywaną (z nadrukiem lightscribe - AC lepiej tu chyba się postara). Na moje uwagi odpowiedź była - ot, zdarza się. Opowieści o tym, że poprawiono stabilność i jakieś tam levele akurat mnie nie przekonują.
W zalaczniku leci skan ze spodu mojej wersji Shogo. Skaner co prawda na blyszczacym troche przeklamuje kolory, ale mam nadzieje ze widac wystarczajaco dobrze ze spod nie jest ani zielony, ani niebieski czy zolty, tylko charakterystyczne dla tloczonych plyt sreberko.
Cytuj:
Więc, podsumowując, nie łudźmy się, że to będą płyty tłoczone. W przypadku MACE też nie są. Może taniej (pewnie tak) to wychodzi, bo płytkę można nagrać dla chętnego, inaczej trzeba zamówić w "tłoczni" jakąś ilość, która nie wiadomo czy się sprzeda.
Nie wiem od jakiej ilosci oplaca sie tloczyc, wiem tylko ze tloczone plytki w swiecie AmigaOS nie koniecznie musza byc zludzeniami, co obrazuja przyklady Shogo czy AmigaOS 4.1, z jakimi do czynienia mialem ja. Natomiast Twoje doswiadczenia nie pokazuja ze nie oplaca sie tloczyc wcale, raczej wedlug mnie pokazuja ze oplaca sie wytloczyc konkretna ilosc na pierwszy rzut. Potem gdy po pierwszej wielkiej fali zainteresowania naklad sie sprzeda firmy amigowe rzeczywiscie nie ryzykuja juz kolejnego tloczenia tylko dla spoznialskich przygotowuja 'rekodzielo".