necavi napisał(a):
Może to konieczność - cena postępu - sterowniki i nie do końca (zapewne) zoptymalizowany system, ale ze łzą w oku wspominam miękki start A1200 os 3.0 w 7 sekund.
To fakt, goły 3.0 na A1200 bootował się szybko. Śmiem jednak twierdzić że gdyby AmigaOS 4.1 był taki lekki jak 3.0 (2.5MB po instalacji, o ile mnie pamięć nie myli), to pewnie na dzisiejszych maszynkach bootowałby się poniżej sekundy.
A jak już jesteśmy przy starych czasach, to przypomina mi się pewna analogia z tym czekaniem na inicjalizację sprzętu po włączeniu kompado X1000. A1200 z Escomu z kickiem 3.1, to był już sprzęt typowo przystosowany pod HDD, jednak chyba większość tych Amig sprzedała się jako gołe maszynki, bez twardziela. No i niestety nabywcy tego hardware (w tym i ja), dopóki nie zmodernizowali swej konfiguracji o ten element, musieli przez kilkanaście sekund oglądać czarny ekran, gdyż kick czekał na inicjalizację twardego dysku, którego nie było. Dopiero po dłuższym czasie, pojawiał się wizerunek odpowiednika "łapy" czyli stacji dyskietek proszącej o włożenie nośnika.