Forum AmigaOne Zone

Jak to nic nie robią? Czekają na Natami

Ja tam akurat uważam że Aros, który gdzieś tak do 2010 był ciekawostką - śmiechem na sali, ostatnimi czasy zdecydowanie zaczął się liczyć. Co prawda względem potencjału, zasobów ludzkich wśród fanów czy wartościowego oprogramowania do czwartej wersji AmigaOS mu brakuje, to już w porównaniu do MOSa wygląda atrakcyjniej. Co w sumie uwzględniając jaka grupa tzw. fanów "amiga like" systemów produkuje zdecydowanie więcej czarnego pr względem Amigi, nie jest dla amigowców zła wiadomością.

To co ci ludzie opowiadają to jedno a co jest drugie.
Niby można wersję 68k pod WinUAE spaczować tysiącem paczy tak by to z grubsza przypominało
i było jakoś tam średnio kompatybilne z Amiga Os.
Ale lepiej jak naście lat temu używac orginalnego Amiga Os.
Wersja x86 niestety jak była niekompatybilna tak jest dalej, plus przez lata narosło tyle zaległości
w sterownikach że nie da się tego używac niestety, i tu również jak naście lat temu dużo lepszy jest
Amiga Os pod WinUAE.

Wydaje mi się że to nie wina procesora 68k. Każdy programista powie szczerze że programowanie pod 68k było, jest i będzie świetne. To że nikt nic nie pisze pod klasyka to wina 2MB chip, obsługa AGA i dźwięku, bitplanów i innych ficzerów. Programowanie pod 68k jest łatwiejsze niż pod PPC. Do dziś się wykorzystuje te procki w różnych sprzętach jako sterowniki itp, a dlaczego ? Bo to sprawdzone niezawodne procki.
Druga przyczyna stagnacji klasyka to fakt iż zostali przy nim sami userzy którzy nigdy nie bawili się w programowanie. Żeby tylko Commodore zostawił małą furtkę do dołożenia kostkek chip, żeby AGA miała więcej do dyspozycji ramu, albo dodatkowy tryb chunki-pixel. Popatrzcie Sony wypuściło PS 1 z prockiem o zegarze 33 MHz. Mocy stykło na świetne gry, ale to nie zaleta CPU tylko grafiki i dźwięku.
Amigę dobiło sztywne zestrojenie podzespołów, oprucz szyny procesora powinna być dodatkowa szyna do upgradu grafiki, a tak lipa....

Tylko że nikt nic nie robi w temacie klasyka.
Jak było 20 lat temu - dziadowskie układy od Commodore i karty z układami z PC, tak jest do dzisiaj.
Klasykowcy nie opracowali żadnej taniej własnej karty graficznej do klasyków.
To już w małym atari jest więcej życia - mają wspaniałe VBXE.

No niestety taka jest prawda, Shark i Dragon okazały się być mrzonkami. Klasyk realnie patrząc stoi w miejscu PPC oraz ostatnia dedykowana karta graficzna to lata 97 - 98. Wkrótce potem pojawił się jeszcze Mediator i później już nic. Teraz robi się wielkie wydarzenie gdy jakaś firma wypuści kolejną serię kart z 030 na pokładzie. Tylko co to za nowość skoro 030 zadebiutował na Amidze 23 lata temu?

Jednym słowem nowości brak, a szkoda bo wiem że niektórzy są wręcz przyspawani do klasyka i swych poglądów w tej kwestii nie zmienią, natomiast dobra nowa dopałka na PPC być może spowodowałaby inne ich spojrzenie na AmigaOS 4.

Mufa jedno jest pewne, Jens zrobił i robi dobre rzeczy dla klasyka. Dałem za moje 030 .56MHz/64 MB RAM 5 ns aż 170 funtów.
Karta stabilnoścą poraża, absolutnie zero problemów. WHDLoad śmiga. Karta jest malutka, ponad połowę mniejsza od blizzardów i innych. Śwój cel karta osiągnęłła. I tyle dobrego. Wada to brak kooprocesora. Mam przeczucie że jeszcze coś dla klasyka wyjdzie, a technicznie nie ma problemu aby powstało cos takiego jak PPC 1-2 GHz z radeonem 512 MB, USB 2.0+SATA ze 2 kanały. Miejsca jest w obudowie, nawet gdyby to była podwójna karta, coś ala "blizzard+scsi".
Gorzej z oprogramowaniem tego... Gdyby tylko jakiś chińczyk wyczuł bluesa, to by nawet nie pytał Hyperion o zgodę, tam kopiują BMW X5 i leją na to. BMW przegrał sprawę w sądzie chińskim o plagiat...