Przemek napisał(a):
Hmmm, to jaka jest ta cena? Może i ja bym kupił...mozliwe, że przyda mi się w pracy...
W pracy, do statycznych prezentacji np. jako alternatywa dla Power Pointa na firmowych spotkaniach, to moim zdaniem spokojnie mógłby się sprawdzić. Natomiast siłą Hollywood są prezentacje dynamiczne i tutaj muszę ostrzec że komputery typu SAM to nie jest optymalny sprzęt dla Hollywood. Przykładowo ostatni slajd ostatniego odcinka alfabetu " S - jak Scena", gdzie na ekranie HD Ready leci sobie film z demem "Zero" a dodatkowo jednocześnie są animowane 2 duże brushe wirujące wokół własnej osi, potrafił zarżnąć nie tylko moją X1000, ale i stacjonarnego czterordzeniowego peceta na I5 3.2GHz.
Oczywiście przy renderowaniu pracy do materiału wideo, zawsze i na każdym sprzęcie efekt zostanie nagrany we właściwym tempie, tak jak by komp się wyrabiał (co najwyżej na słabszej maszynie dłużej będzie się tworzył film).
Rzecz jasna są efekty, nawet na oko całkiem bajeranckie, z którymi i SAM sobie poradzi, rzecz jasna pewne rzeczy chodzą dużo szybciej jeśli się je zakoduje a nie wyklika w Designerze, rzecz jasna zawsze można zmniejszyć rozdzielczość itp. Bynajmniej nie zniechęcam do zakupu bo Hollywood to fajny kawałek softu, niemniej lojalnie uprzedzam że swój apetyt na zasoby ma.