Hextreme napisał(a):
[
Ludzie, którzy używają NG zachowują się jakby tego w ogóle nie było. Jakby Amiga w latach 1995-1999 nie istniała. Nie potrafię tego pojąć.
Ja również nie mogę pojąć jak można dojść do tak kuriozalnych wniosków, tylko w oparciu o mój szczery komentarz do Amazon Queen.
Recenzję czytałem, okładkę pamiętam. Pamiętam nawet że to nie był jeszcze formalnie ACS, który przyjął taką nazwę od numeru 2/96. Wcześniej do się jeszcze nazywało CSWS, czyli Computer Studio Wydanie Specjalne Amiga. Ja kupowałem oba amipisma, okresowo będąc też ich prenumeratorem, początkowo ciężko bowiem było np. dostać ACS wraz z Coverem CD. Pamiętam że po pierwszy numer gazety z krążkiem, musiałem jechać specjalnie do Amisklepu, blisko 100KM w dwie strony. Co prawda nie w latach 90-tych, ale trochę później, wpierałem też ACS swoimi tekstami.
Poza tym okres 1996 - 1999 to czas szalonej rozbudowy mojej Amigi, na którą wydałem dużo więcej kasy niż dzisiaj na X1000. Naprawde mocno inwestowałem w moje hobby. Najpierw nówka 1200 z Escomu, potem HDD, CD-ROM, wieża Elboxu, rozszerzenie pamięci Elsatu, Blizard IV, Blizzard PPC, BVision, 96MB, RAMu, Scandoubler, ze trzy różne monitory, kątówka i sieciówka na PCMCIA, Mroocheck itd. o wydatkach na soft nie wspomnę.
Na popularne listy dyskusyjne zapisałem się dosyć późno bo dopiero w 1999 roku. Przeprowadzilem się wówczas do nowego bloku, pierwszego na osiedlu, gdzie nie było jeszcze infrastruktury. W grudniu 1999r, gdy tylko dociągnięto wreszcie linię telefoniczną, moja Amiga natychmiast wzbogaciła się o modem.
Wiesz ja pamiętam dużo aktywnych dyskutantów na grupach z tamtych czasów, niektórzy jak np G. Kraszewski są do dziś aktywnymi ludźmi (choć niestety nie w moim obozie). Pamiętam też sporo ludzi których nie ma już w środowisku, dla przykładu Banan, Jacek Rzeuski czy Marcin Juszkiewicz. Jakoś tylko nie pamiętam ksywy Hextreme, czy nazwiska Robert Szacki, nie tylko z netu, ale w ogóle z żadnego przedsięwzięcia.
Czy czasmi z tą drugą połową lat 90-tych nie jest tak że źdżbło w oku bliżniego widzisz, a belki w swoim nie dostrzegasz?