Informacje o nowo powstającej grze
No więc od mniej więcej wydania ES 2.0 mamy przeciągający się sezon ogórkowy, w czasie którego trudno szukać jakichś ekscytujących nowości, które przykułyby amigowca na dłużej przed ekran swojego ulubionego komputera. Uznałem więc, że to dobry czas na pracę twórczą i spróbować
"wyklikać" sobie nową produkcję w Designerze. Przy czym nie mówię tu o "popierdółce" typu
"Kamień Papier Nożyce", które stworzyłem przed rokiem tylko w celach szkoleniowych na potrzeby YT. Od lat chodzą mi po głowie dwa typy gier, gdzie liczy się nie tyle szczęście a sprawny umysł, spostrzegawczość i refleks. Taką grę można już wrzucić na Depota.
Dotychczas miałem dwie "Depotowe" produkcje. Pierwsza
Glyndoo bazowała najpierw na pewnej starej grze dla przedszkolaków stworzonej dla CD32. Spędziłem nad nią masę czasu w drugiej połowie pierwszej dekady XXI wieku, gdyż sam miałem wówczas małe dzieci. Podczas długich miesięcy, a zasadzie na przestrzeni dwóch czy trzech lat, rozbudowywałem grę o kolejne moduły, tak więc szybko stała się dużo bardziej rozbudowana od
KidStop dla CD32. Mimo iż gra była duża, to technicznie była prymitywna. Dla niektórych modułów plansze zawsze były takie same, początkowo nie było tam żadnej losowości, ani też jednej linijki wpisanego kodu. Z czasem to się zmieniło, ale generalnie ta produkcja to był typowy program początkującego.
Kolorowe Jajca, mimo iż była to gra znacznie mniejsza, to już jednak była wyższa szkoła jazdy z większą ilością kodu i z większą losowością poziomów. Mimo wszystko była to losowość nieco prymitywna (tylko niektóre poziomy zawierały max 3 alternatywne układy, które zawsze były takie same) i w sumie wydawało mi się wtedy, że sprytny gracz, mógłby się nauczyć wszystkich układów na pamięć i szybko grę przejść. Co ciekawe otrzymywałem całkiem inny feedback niż się tego spodziewałem. Wydawało mi się, że gra jest łatwa, a ludzie pisali, że za trudna. Dzisiaj po 10 latach przerwy, gdy już pozapominałem co ja za układy jaj tam wstawiałem stwierdzam, że faktycznie to oni mieli rację. Na razie udało mi się dojść tylko do trzeciego poziomu z wynikiem 57 punktów.
Mimo iż historia nauczyła mnie, że w sumie niewielki stopień odejścia od całkowitej liniowości i powtarzalności rozgrywki, może być dla ludzi już niezłym wyzwaniem, to ambicja i chęć rozwoju nakazuje poszukiwania sposobu większej komplikacji.
Tak więc tym razem na warsztat biorę
grę typu memory. Opracowałem system, w którym na początku będzie losowany jeden z pięciu gotowych układów kart, a potem dodatkowo jeszcze każdy z rzędów będzie przesuwany o losową ilość pól w pionie lub poziomie. Powinno to dać na tyle dużo możliwości kombinacji układów kart, że chyba żaden spryciarz nie będzie w stanie się tego nauczyć.
Dodatkowym utrudnieniem (przynajmniej dla wzroku, bo nie dla fachowców od amigowych gier) będzie fakt, że
pary nie będą takie same, tylko będzie trzeba kojarzyć na zasadzie plansza tytułowa - plansza z ekranu rozgrywki. Niemniej prawdopodobnie zrobię też wersję easy, tylko z planszami tytułowymi.
Nie planuję robienia filmów instruktażowych jak taką grę wykonać, bo stwierdziłem, że ten projekt jest zbyt skomplikowany i byłby bardzo czasochłonny w pokazywaniu tego wszystkiego.
To tyle, nie mam zamiaru tworzyć tutaj tasiemca pokroju "
Nowe informacje na temat gry Magazyn", tak że myślę, że odezwę się, jak już będzie gotowa pierwsza grywalna wersja. Na razie zrzut ekranowy z warsztatu pracy, mam nadzieję, że pokazując otwarte karty, doskonale dopasujecie do siebie pary.