No ja tam się temu nie dziwię. W warunkach takiego bounty powinno być napisane że gościu zobowiązuje się do dalszego rozwoju przeglądarki przez 3 lata i dopiero potem ma wypłacone pieniądze. Tak wiem, to by było delikatnie rzecz ujmując mało komfortowe postawienie sprawy wobec autora. No ale przynajmniej rozczarowanym ostatnimi wydarzeniami ludziom, dawałoby jakąś gwarancję że o to po kasę nie zgłosił się kolejny gość przechodzący właśnie na programistyczną emeryturę, który postanowił odciąć trochę kuponów od swojego ostatniego pożegnalnego projektu.
Niestety obwawiam się że przypadek Amozilli, potem także TimberWolfa, oraz niebieskich Sputnika i Odyssey zachwiał wiarę w skuteczność bounty, zwłaszcza w temacie przeglądarki, a zwłaszcza jeśli autorem ma być osoba z przeciwnego, konkurencyjnego obozu. W końcu ileż razy można przeżywać zawód i rozczarowanie
Masz rację że chyba lepiej byłoby zrobić komercyjnego browsera i wrzucić go na Amistore. Ludzie by go kupili (kiedyś wszak kupowali IBrowse), bo to najważniejszy soft dla 99% środowiska. Więc ostatecznie może autor za całość dostałby więcej niż za potencjalne i dobrowolne bounty.