Takich ludzi z zewnątrz, co to mieli zrobić nam coś większego już było trochę. Przypominam sobie choćby
Open Office for Kids. Najpierw jest zapał i myślenie że taki port to nic trudnego, potem zderzenie z licznymi amigowymi barierami i w efekcie zniechęcenie, nawet pomimo sponsoringu ze strony A-EONu. Obserwuję ten wątek od pewnego czasu i jakoś gość mnie nie przekonuje. Jeśli nawet tak wielcy specjaliści od AmigaOS jak Friedeni zdołali dać nam jedynie niedoskonałego Firefoxa, to czy człowiek który pyta o jakieś podstawy naprawdę może nam dać zadawalający produkt
Oczywiście nadzieja umiera ostatnia i ja też ją mam, więc bardzo chciałbym by za kilka miesięcy okazało się że moje obawy były całkowicie nieuzasadnione.