Forum AmigaOne Zone

Forum użytkowników Amigi i nie tylko
Teraz jest czwartek, 28 mar 2024, 23:43

Strefa czasowa: UTC + 1




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 25 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona

Czy chcesz, aby najnowszy Amiga OS został wydany na procesory x86?
Ankieta wygasła czwartek, 24 lis 2016, 16:11
TAK 36%  36%  [ 5 ]
I TAK I NIE 29%  29%  [ 4 ]
NIE 36%  36%  [ 5 ]
Liczba głosów : 14
Autor Wiadomość
PostNapisane: poniedziałek, 30 lis 2015, 16:11 
Offline
Doborowy forumowicz
Doborowy forumowicz
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 17 sty 2012, 15:11
Posty: 913
Ustosunkuj się dlaczego taką, a nie inną odpowiedź wybrałeś/aś :)

_________________
Amiga Rulez / YouTube

Interes życia https://www.youtube.com/watch?v=EUkYy2YItvo


Udostępnij dla FacebookUdostępnij dla Twitter
Góra
 Zobacz profil  
Cytuj  
PostNapisane: poniedziałek, 30 lis 2015, 21:11 
Offline
Znamienity forumowicz
Znamienity forumowicz

Dołączył(a): wtorek, 17 sty 2012, 20:57
Posty: 1196
"Tak" bo wygląda na to, że PPC to ślepy i drogi zaułek i "nie" bo nie ma komu i za co zrobić tego przejścia, a dodatkowo kurczące sie środowisko nie przeżyje kolejnego podziału.

_________________
SAM440 Flex 800MHz 1GB HD7750 :mrgreen: SBLive! OS4.1 FE/A500/A600/A600+Furia/A1200/CD32/A4000D+A2320+PiccoloSD64


Góra
 Zobacz profil  
Cytuj  
PostNapisane: wtorek, 1 gru 2015, 10:59 
Offline
Administrator
Administrator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): poniedziałek, 16 sty 2012, 15:14
Posty: 4652
Ja wybrałem "nie", choć pewnie najbardziej pasuje i "tak i nie" bo zawsze dla każdego wyjścia można znaleźć jakiś pozytyw. Plusem, jaki widzę, byłoby łatwiejsze przenoszenie niektórych technologii, jak choćby wspomniany w ostatnim podcaście problem javascriptu z JIT, który w zasadzie nie istnieje w przypadku X86. Wcześniej był też problem Flasha, mówiło się także o dużo szybszej drodze dojścia do Gallium. Niemniej nie są to problemy nie do rozwiązania co pokazują przykłady MACOS PPC czy Linuksa PPC. Historia jednak uczy, że X86 nigdy nie przyniósł Amidze nic pozytywnego. Przykład AROSa był już przytaczany tyle razy, że nie warto robić tego po raz kolejny. No ale przypomnijmy sobie Amithlona. W czasach świetności ACP, tak z 14 - 15 lat temu, miał on zażartych zwolenników, a spory między nimi a pozostałymi amigowcami nie ustępowały dzisiejszym wojenkom między czerwonymi a niebieskimi. Wydawało się, że Amithlon to jest to, działał wszak szybciej od najszybszego 68k, miał oficjalne wsparcie producenta systemu (AmigaOS 3.9XL), a jednak większego uznania wśród większości amigowców nie znalazł. U części co prawda znalazł, ale wywołało to tylko niepotrzebne podziały. Wielu z fanów AMithlona, po upadku tego rozwiązania, rozczarowanych już potem nie wróciło do amigowania. W rezultacie efekt był taki, że straciliśmy część, nierzadko bardzo uzdolnionych ludzi (że wspomnę choćby autorów znanego komunikatora SMS i jednocześnie najwyżej stojącego od strony technicznej zina w Polsce "Antydresiarz").

Samo WinUAE też nie przyniosło Amidze niczego dobrego. Trudno policzyć ile pobrań ma ten emulator, jednak nie zdziwiłbym się, gdyby była to liczba większa od liczby wszystkich sprzedanych Amig w historii. Jak to się przełożyło na oprogramowanie amigowe :?: Pytanie retoryczne. Niestety następców Deluxe Painta nie widać, co więcej soft pod AmigaOS 3.x (pomimo teoretycznie milionów użytkowników WinUAE), mocno kuleje nawet względem AmigaOS 4, co zresztą słusznie wyłapał Radzik (a co próbował podkoloryzować Adam, twierdząć, że są przecież jakieś alternatywne biblioteki i patche).

Teraz zbliżając się już do AmigaOS 4 na X86. Pytanie, co dało WinUAE PPC :?: Niewątpliwie dało jakieś pieniądze Hyperionowi, dało też możliwość zapoznania się z systemem przeciętnemu Kowalskiemu, dzięki czemu dzisiaj nie słyszymy już powtarzanych niegdyś jak mantrę bajek przez ludzi, którzy AmigaOS 4 nie widzieli na oczy "że to jakiś twór śmierdzący linuksem" itp. W symbolicznym zakresie (może 2 - 3 osoby w Polsce na około 100), dało zainteresowanie ludzi zakupem sprzętu dedykowanego AmigaOS 4, który już na poważnie pozwoli pracować z tym systemem. Poza tym jednak o ile wiem nie dało nam żadnego programu ze strony tych ludzi, żadnego artykułu na forach czy w prasie (poza poradnikami jak zainstalować system). Nie przełożyło się nawet na jakiś większy ruch, czy to na naszym forum, czy to w dziale AmigaOS 4 na PPA, czy ogólnie w innych amigowych zakątkach sieci.

Taka sytuacja jak teraz nie jest jednak zła. Daje finansowanie producentowi systemu (zapewne w przyszłości mniejsze, bo wielu zniechęconych wydajnością kolejnej wersji nie kupi) i jak pisałem czasami wzbudza jakieś poważniejsze zainteresowanie, a w ostateczności przynajmniej pogłębia wiedzę i jakoś tam popularyzuje system w świadomości przeciętnego użytkownika.

Gdyby to jednak miało pójść dalej i zacząć działać natywnie pod X86. To pierwszymi ofiarami, które dostałyby obuchem w głowę byliby A-EON i ACube. Przypominam, że Dickinson chwalił się w jednym z wywiadów, że na badania i projektowanie nowych płyt wyda coś koło miliona dolarów. Nawet jeśli trochę przesadził, to nie ma wątpliwości, że sporo włożył w ten interes i taki krok ze strony Hyperionu, byłby dla niego ciosem w plecy. Sam Hyperion też by stracił, bo gdyby to miało działać na jakiejś wybranej płycie ASUSa ze sklepu, to co z marką AmigaOne, z której licencjonowania też czerpie zyski :?:

Kolejna rzecz problemy techniczne. Moim zdaniem totalny zastój w rozwoju systemu na minimum 5 lat. Teraz, nawet jeśli za 5 lat będziemy mieli system w tym samym miejscu tyle że na X86, to pamiętajmy, że będziemy mieli na starcie zero natywnego softu. Aby stworzyć te 4 tysiące aplikacji, które w większości są drobnicą i które nie zmieniają faktu, że największą bolączką AmigaOS 4 jest brak softu, musieliśmy pracować 11 lat. Być może na X86 będzie łatwiej i szybciej, niech więc ten czas na odtworzenie obecnego stanu skróci się o połowę to 5 lat. Niemniej 5 lat na przepisanie systemu plus 5 lat na przepisanie softu, oznacza, że dopiero za 10 lat możemy być na etapie, na którym jesteśmy dziś. Oczywiście teoretycznie można by korzystać z dotychczasowego softu. Tylko czy udałoby się stworzyć tak przezroczysty emulator 68k, jaki jest teraz (przykład AROSa pokazuje, że póki co się nie udaje) :?: No i czy udałoby się stworzyć drugi przezroczysty emulator PPC? A nawet jeśli to czy byłoby to odpowiednio wydajne i kompatybilne :?:

Na koniec pytanie ilu ludzi po decyzji o zmianie architektury zrobiłoby wyłam i odeszło od razu, a ilu odeszłoby w następnych latach, kiedy to system byłby w trakcie tworzenia, lecz nie byłoby jeszcze widać efektów :?: Ostatnie pytanie, czy aby na pewno przeniesienie na popularną platformę sprzętową przyniosłoby nam świetlaną przyszłość :?: Takie Haiku działa i na X86 i na popularnej Malince, jednak jak wszedłem na polskie forum tego systemu, to spostrzegłem, że ruch tam mniejszy niż na amigaone.pl. Na forum światowym też jest gorzej niż np. na takim AmigaWorld.net. Społeczność jest zadem prawdopodobnie mniejsza lub przynajmniej mniej aktywna.

System na dedykowanym niezbyt tanim sprzęcie ma swoje zalety. Jeśli ktoś decyduje się wydać te 3 - 5 tysięcy na komputer (bo nie neguję tego, że 10 tysięcy i więcej to jednak przesada, która działa na niekorzyść AmigaOS 4). To po pierwsze jest zdecydowany i wie czego chce. Nawet jeśli początkowo nie będzie z pewnych rzeczy zadowolony to od razu się nie zniechęci. Wydał wszak jakieś niemałe pieniądze i z pewnością da systemowi drugą szansę. Jeśli natomiast system za stówkę trafi w ręce przypadkowego użytkownika peceta, to ten bez zbędnych ceregieli wykona format na partycji przeznaczając ją na soft pod windę czy pingwina i tyle będzie z jego amigowania.

Reasumując, póki PPC żyje (a dostępność takiego np. procka dla X5000 jest planowana na 10 lat) to trzeba się go kurczowo trzymać. Zbyt wiele niepewności, ryzyka i pułapek wiąże się ze zmianą architektury dla tak małego gracza, jak Hyperion. Jeśli ewentualnie za 10 lat zdarzy się tak, że PPC faktycznie umrze, wtedy mając nóż na gardle, nie mając nic do stracenia można pójść na żywioł i zaryzykować. Na razie jednak lepiej nie kusić losu. Rzadko zgadzam się z Krashanem, jednak podpisuję się pod tym, co powiedział kiedyś w podcaście Radzika "Kto przejdzie pierwszy na X86 ten przegra".


Góra
 Zobacz profil  
Cytuj  
PostNapisane: wtorek, 1 gru 2015, 13:49 
Offline
Amator
Amator

Dołączył(a): środa, 10 gru 2014, 15:22
Posty: 21
Możecie mówić, że "przemawia przeze mnie sentymentalizm";) ale "Amiga" na x86 przestaje być Amigą. Zresztą nie tylko ona. Praktycznie wszystko, co na nim uruchomisz. PC to bezpłciowa maszyna, która zabija indywidualizm i jakąś tam niepowtarzalność. (którą Wy nazwalibyście zapewne "duszą", ale ja trzymam się biblijnej definicji słowa "dusza", więc dlatego tak tego nie nazwę - ale Wam oczywiście nie zabraniam;)

O co mi dokładnie biega? np. gdy miałem Wii znudziło mi się granie w 480p (ta konsola wyższej rozdziałki nie ciągnęła) i pomyślałem, że fajnie byłoby pograć w Mariana w 1080p, a że miałem wtedy i7 2600 to z uzyskaniem na nim 1080p w 60 klatach przez Dolphina nie było problemu. Odpaliłem Mario Galaxy w takich ustawieniach na PC, grafika faktycznie robiła wrażenie, ale pograłem w to może z 30 minut i wróciłem do 480p na konsoli... i nigdy więcej nie próbowałem już uruchamiać nic z Wii na PC.
Dlaczego? Na PC to całkowicie traciło klimat, jakiś indywidualizm Nintendo, a stawało się bezpłciową "multiplatformową" grą, jakich na PC pełno. Przyjemność z grania w to pomimo dużo lepszej grafy spadała o jakieś 70%.

Podobne odczucia mam gdy uruchamiam Arosa, WinUAE czy AmiKita na PC. To niby "Amiga" ale jakaś obdarta z uczuć (nie wiem jak to inaczej oddać słowami;) na starcie traci 70% fajności.

Może nie sama architektura (bo takie np. PS4 też jest na x86 a ma swój klimat i niepowtarzalność) ale sam PC zabija wszelkie objawy braku bezpłciowości... jaką sam posiada.
Także wybrałem odpowiedź "tak i nie" - "tak" dla x86 (choć jak pisał Mufa wywołałoby to zapewne jeszcze większe podziały) ale zdecydowanie "nie" dla uruchamiania tego na dowolnym PC. Musiałby to być sprzęt przynajmniej w jakimś stopniu stworzony przez środowisko, z (przynajmniej częściowo) zamkniętą architekturą... no ale wtedy pewnie kosztowałby z 10k i sens jakiejkolwiek przesiadki byłby żaden;)

Moim zdaniem znacznie lepszym kierunkiem byłby ARM, architektura, która chyba nie wywołałaby aż takich podziałów bo nie kojarzy się z Microsoftem (on na tym poletku cienko przędzie) no i można by wykorzystać jakieś gotowe, tanie i dość wydajne urządzenie, np. coś w ten deseń:
http://minix.com.hk/en/products/neo-x8-h-plus
4C CPU (Cortex A9), 8C GPU (Mali 450), 2 GB RAM, 16 GB ROM + micro sd za ...650zł


Góra
 Zobacz profil  
Cytuj  
PostNapisane: wtorek, 1 gru 2015, 17:59 
Offline
Doborowy forumowicz
Doborowy forumowicz

Dołączył(a): wtorek, 17 sty 2012, 17:21
Posty: 934
Rezygnacja z ppc i starego softu całkiem - to nie.
Kompatybilność ze starym softem powoduje że to hobby jest ciekawsze.
Tak samo niestandardowy sprzęt.
Jeśli będzie jakieś sensowne rozwiązanie na x86 lub arm to mogę się zastanowić nad używaniem.
Razem z ppc a nie zamiast ppc.
To oczywiście nie może być coś takiego jak AROS.
Razem ze zmianą proca na niekompatybilny ze starym softem muszą zajść duże zmiany w systemie.
W przypadku AROSa mamy sytuację że paru wpadło na "genialny"
pomysł że zmieniamy tylko proca na niekompatybilny, jest trochę taniej.
Za to nie ma kompatybilności i dalej zostały wszystkie stare problemy.
To jest oczywiście bez sensu. Jedyne co miałoby jakiś sens na x86 lub arm to amigowe gui i grafika
na podstawie z unixa.
Takie mui/reaction/boopsi/datatypy na jakimś bsd lub linuxie.


Góra
 Zobacz profil  
Cytuj  
PostNapisane: wtorek, 1 gru 2015, 19:59 
Offline
Znamienity forumowicz
Znamienity forumowicz
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 17 sty 2012, 12:28
Posty: 1186
Nie wiem czy licencyjnie to jest obecnie możliwe (AmigaOS na x86). Jakby założył taka ankietę betatester to byłoby się nad czym zastanowić ;)

Nie porównywałbym przejścia na x86 z WinUAE czy AROS-em. Tylko procesor jest wspólny, to są różne podejścia do tematu.
Najpierw przykład WinUAE i AROS. Mamy w tych dwóch rozwiązaniach dwa różne oczekiwania - WinUAE to nostalgia, możliwość odpalenia całego dorobku Amigi w wygodny sposób. AROS - przeniesienie systemu na x86. Nie jest w nim celem głównym kompatybilność tylko start od zera na czymś lepszym. Wspólny z "klasykiem" jest tylko system.
Tak jak użytkownik WinUAE jest głównie graczem, tak "arosowiec" będzie chciał mieć potencjalnie większe możliwości rozwoju, kompatybilność jest drugorzędna.

Teraz gdzie w tym jest przejście AmigaOS 4.x na x86.
Porównanie z Amithlonem jest dobre, tylko jakie za czasów Amithlona było wydajnościowo x86 a jakie teraz.
Sięgnijmy do historii do pomysłu na Amigę MCC. I do współczesnych komentarzy pod newsami amigowymi na nieamigowych portalach tych ludków którzy kiedyś Amigę mieli.
Kluczem do sukcesu jest transparentna emulacja na x86. Ma być tanio, szybko, i ma być możliwość odpalania gierek i reszty oprogramowania (przynajmniej tego kluczowego). Zobaczmy na drogę Apple. Tam nikogo nie interesuje co jest pod maską, tylko jak to wygląda i jak działa.

Z tym że zostalibyśmy bez oprogramowania to chyba żart. Przecież takie Office, GIMP czy Firefox byłby łatwiejszy do przeportowania niż teraz. Stracilibyśmy masę małych programów, ale zyskalibyśmy znacznie więcej. I nie, nie te trzy programy które wymieniłem, tylko normalny rozwój.

Jeszcze jest sprawa czy to musi być x86 i czemu nie ARM.
ARM to jest wpuszczanie się w kanał, PPC tez był kiedyś przyszłością ;] Przecież Intel przegapił ten rynek, za 10 lat ARM może być niszowy i co wtedy?
To mogłoby być coś na zasadzie Raspberry (tanie i słabe), oczywiście są lepsze odpowiedniki. Ale załóżmy że dałoby się AmigaOS wypuścić na sprzęt naprawdę masowy i naprawdę tani. Tylko że wtedy system musiałby stać się open source. Wtedy mogłoby ruszyć, ale czy chcemy AmigaOS open source? I czy jest do przewidzenia jakby się rozwinął?

Na pewno musi być utrzymana odrębność sprzętowa, ale niekoniecznie oznaczać to musi egzotyczny procesor. Wystarczy przypomnieć jak Hyperion załatwił sprawę z płytą Teron (na "zwykłym" nie da się odpalić AmigaOS). No i mamy całkiem współczesny przykład Apple.

Patrzę na współczesny rynek x86 i widzę masę sprzętu który ideą jest bliżej Amigi niż płyta SAM.
Kiedyś dojdziemy do granicy wydajnościowej. Sam pisałem że na starym P IV było morze oprogramowania, i to wysokiej klasy, i w związku z tym nie wydajność PPC (na poziomie owego P IV) nas ogranicza. Ale widząc rozwój współczesnych technologii jestem pewny że kiedyś pojawiłby się problem (wiem jak współczesny Firefox chodzi na procesorze o wydajności P IV - to nie jest fajne).
Jeśli nie pomyślimy o nowym sprzęcie póki można to zrobić to Amiga NG przetrwa tylko jako system. I to zapewne egzotyka, jedna z opcji pod WinUAE. Tak za 20 lat na przykład. Nie ma następców, nie będzie wydajnych PPC, po prostu "ostatni zgasi światło" ;]

_________________
AmigaOne 500 (AMCC 460ex 1150 MHz), 2 GB RAM, Radeon 7750 (1GB, DDR5), karta dźwiękowa Envy24HT


Góra
 Zobacz profil  
Cytuj  
PostNapisane: wtorek, 1 gru 2015, 22:48 
Offline
Elitarny forumowicz
Elitarny forumowicz
Avatar użytkownika

Dołączył(a): piątek, 20 sty 2012, 05:09
Posty: 561
Lokalizacja: Warszawa
Wy tu gadu-gadu o x86, a co z programami rozwijanymi na procesory PowerPC? Powtarzam po raz kolejny - oprogramowania dla Amiga OS4 jest zbyt mało, żeby zmieniać architekturę. Wszystkie programy trzeba by kompilować na nowo i często też dostosować do nowej architektury, a to nie jest łatwe. Jest wiele projektów, często dużych, które czekają na ukończenie. Zmiana platformy im może tylko zaszkodzić, bo te projekty są w toku. A są to: Libre Office, Timberwolf, Gallium.

Architektura x86 w przypadku Amiga OS4 oczywiście ma swoje plusy. Ale prawda jest taka, że programy same się nie napiszą. Będzie gorzej niż jest pod względem ilości i jakości oprogramowania. Ponadto Windows i jego gigantyczne wsparcie będzie bardzo srogim konkurentem dla potencjalnej nowej platformy, a Amiga OS4 sprowadzi się do ciekawostki przyrodniczej. Nie jest dobrze, że nowe komputery dla Amiga OS4 są takie drogie. Jeśli szukacie rozwiązania w postaci większej liczby nabywców, to będzie to bardzo trudne. Według mnie rozwiązaniem jest optymalizacja obecnego oprogramowania, by słabsze maszyny uciągnęły programy, którymi Amiga OS4 może się poszczycić. Wtedy taki Sam460ex (Amiga One 500) stanowiłby maszynę na przeciętną kieszeń. Nie piszcie, że wydajność tej maszyny jest bardzo niska. Tak nie jest, wszystko rozchodzi się o oprogramowanie.

Poza tym dlaczego ta ankieta teraz, gdy Amiga One X5000 nie trafiła jeszcze do rąk nabywców? Brak wiary w Amigę, brak wiary w przyjętą ścieżkę, to charakteryzuje amigowców. Boicie się, że PowerPC to ślepa uliczka? Jeszcze niedawno Mufa przytaczał tutaj, jak to PowerPC jest w najlepszych komputerach na Świecie. Porty Flasha wolno działają? I to niby wina procesora? Moim prywatnym zdaniem PowerPC jako procesor dla Amigi One to był dobry wybór i jeszcze nie raz zaprocentuje. Amiga nie musi trzymać się absolutnie najnowszych standardów. Zatem głosuję na "nie" w tej ankiecie.

Amiga ma za sobą bardzo burzliwą drogę, sporo osób - amigowców odeszło od samej Amigi - obraziło się na nią, jednocześnie tworząc podobne do Amiga OS systemy. Sporo osób źle pamięta Amigę i do niej nie wróci. Ja należę do osób, które ceni nade wszystko natywne oprogramowanie na Amigę. To jest jej tożsamość. I nade wszystko cenię sobie dzieło Jaya Minera i jego współpracowników - Amigę, która w tym roku obchodzi 30-lecie od premiery pierwszej Amigi - Amigi 1000.

_________________
Robert "Hextreme" Szacki - Gear Works software


Góra
 Zobacz profil  
Cytuj  
PostNapisane: wtorek, 1 gru 2015, 22:49 
Offline
Elitarny forumowicz
Elitarny forumowicz
Avatar użytkownika

Dołączył(a): piątek, 20 sty 2012, 22:31
Posty: 617
Na sam pierw ustosunkuję się do ankiety. Zagłosowałem na nie, ale nie dlatego, że intele śmierdzą, tylko bo to w tej chwili będzie strzał w stopę, własną.
A dlaczego tak myślę napiszę w formie odpowiedzi na wywody pana:

Drogiego adama
adam napisał(a):
AROS - przeniesienie systemu na x86. Nie jest w nim celem głównym kompatybilność tylko start od zera na czymś lepszym. Wspólny z "klasykiem" jest tylko system.
Start od zera?! Nie dosyć że jest mało oprogramowania, bo ze sprzętem nie ma kłopotu, to jeszcze chcesz wymazać tablicę mokrą gąbką i zaczynać od początku? W imię czego?
Szybkiej przyszłości, która może się nie zdarzyć?


adam napisał(a):
...tak "arosowiec" będzie chciał mieć potencjalnie większe możliwości rozwoju, kompatybilność jest drugorzędna.
Bzdury, bzdury, bzdury. Arosowiec skończy tak jak amithlonowiec czyli marnie. Bo... system jest w gorszym stanie niż AOS4.x i MOS a w dodatku nie ma żadnego oprogramowania,
a na domiar złego nie ma kto tego rozwijać.


adam napisał(a):
Kluczem do sukcesu jest transparentna emulacja na x86. Ma być tanio, szybko, i ma być możliwość odpalania gierek i reszty oprogramowania (przynajmniej tego kluczowego).
No, no, szybko i tanio i na wczoraj. Ciekawe jak?


adam napisał(a):
Zobaczmy na drogę Apple. Tam nikogo nie interesuje co jest pod maską, tylko jak to wygląda i jak działa.
Tak, tylko zapomniałeś że jabcok prawie przy tym nie zdechł i musiał pożyczyć jedynie sto pięćdziesiąt baniek od microsoftu, ale to już mało ważny szczegół.



adam napisał(a):
Z tym że zostalibyśmy bez oprogramowania to chyba żart. Przecież takie Office, GIMP czy Firefox byłby łatwiejszy do przeportowania niż teraz. Stracilibyśmy masę małych programów, ale zyskalibyśmy znacznie więcej. I nie, nie te trzy programy które wymieniłem, tylko normalny rozwój.
Normalny rozwój? Znaczy się ściganie reszty? Mam dla ciebie takie ćwiczenie, spróbuj biec za kimś i jednocześnie podążać we własną stronę?
I jak idzie? Kijowo, co? Ano, jeżeli ktoś chce używać firefoxów, open office i innych tego typu rzeczy to najlepiej niech się przesiądzie na linuksa. Ja używałem Amigi bo miała swój dobry soft, który wciąż jest i jak widać
po działaniu Trevora ma być wciąż rozwijany. Oczywiście że to nie nastąpi już, ale jak dla mnie wystarczy, że na początek przystosują go do bezpośredniej pracy pod AOS4.x a potem będą dodawać nowe rzeczy.



adam napisał(a):
ARM to jest wpuszczanie się w kanał, PPC tez był kiedyś przyszłością ;] Przecież Intel przegapił ten rynek, za 10 lat ARM może być niszowy i co wtedy?
To mogłoby być coś na zasadzie Raspberry (tanie i słabe), oczywiście są lepsze odpowiedniki. Ale załóżmy że dałoby się AmigaOS wypuścić na sprzęt naprawdę masowy i naprawdę tani.
Nie wiem czy słuchałeś ostatniego odcinka specjalnego Amiwigilii, ale przecież powtarzano tam co powiedział Trevor o projektowaniu sprzętu z x86, nie będzie taniej niż z PPC.
A co z tego że jest pełno gotowców, gdy żaden nie jest oprogramowany i nikt nie zagwarantuje, że za rok będzie wciąż dostępny. Poza tym w tym samym odcinku
radzik mówił co na ten temat przekazał mu Frieden - płyta może być niby taka sama, ale wystarczy że zmienią w niej jakąś pierdołę i już jest zonk. Dla mikrosyfu
to nie kłopot bo mają tyle mięsa armatniego, które cały czas trzepie nowe stery, że nawet tego nie odczują. Wydaje mi się że Adam Zalepa zbyt mocno bazuje
na czasach sprzed dziesięciu czy ilu tam lat, gdzie przemiał sprzętu nie postępował w tak zastraszającym tempie. No chyba że tak jak pisał będziemy szukać
leżaków magazynowych i innych przedziwności.

adam napisał(a):
Tylko że wtedy system musiałby stać się open source. Wtedy mogłoby ruszyć, ale czy chcemy AmigaOS open source? I czy jest do przewidzenia jakby się rozwinął?
Pewnie tak jak linuks by się rozwinął bez tej całej kasy i armii klepaczy kodów sponsorowanych przez firmy trzecie - aros nie jest przypadkiem open source?


Wydaje mi się, że na forach i w ogóle w naszym amigowym świadku jest zbyt wielu ludzi ganiającymi za cieniami, bo nawet nie za główną postacią pierwszoplanowych graczy
na rynku systemów i oprogramowania. Oni chcą używać Amigi a na niej całego softu dostępnego na innych platformach plus mieć stuprocentową kompatybilność
ze światem klasycznym Amigi. Amiga była w swoim czasie wspaniała bo miała swoje rozwiązania, a nie dlatego że ścigała innych, była całe lata naprzód.
Ja rozumiem że fajnie byłoby mieć przeglądarkę "na czasie" i inne niezbędniki. Ale skoro nie nie potrafimy się dogadać po między obozami i stworzyć jednej aplikacji
razem, to jak sobie wyobrażasz przenosiny na tak obce architektury jak x86 czy arm? Za dwajścia lat może by skończyli i dopiero wtedy zaczęli tworzyć soft użytkowy.
Przy założeniu że amiprogramiści nie wymrą nam wcześniej.

Podsumuwując. Jeżeli nie wykorzystamy świeżego sprzętu jaki mamy teraz dostępny (mały wtręt - zauważ jak dużo czasu potrzeba na przystosowanie X5000!) i nie zaczniemy rozwijać
oprogramowania użytkowego nań, to skończy się jak z arosem, przepychanie ikon po blacie na czas. Myślę że ludzie z Hyperionu i A-EONu o tym wiedzą, bo starają się zarobić kasę,
mimo wielkiego oburzenia w środowisku - bo jak można tak golić owce, bo bez kasy nie będzie nowych ludzi do pracy w programowaniu, ani systemu ani użytków. A jeśli nie będzie
tego to i w wyniku takiej sytuacji nie będzie użytkowników. Trochę tak jak z Bogami - nie ma wyznawców - oznacza że Bogi są martwe. Dlatego ja wolę swoich niż cudzych, ale za to
żywych.

PS. Takie coś mi wpadło w oko, akurat mamy rocznicę :mrgreen:

Załącznik:
Zrzut ekranu 2015-12-01 o 22.30.34.png


Nie masz wystarczających uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego postu.

_________________
AmigaOne X5000/020, Sapphire Radeon R9 270X Toxic, 2GB RAM.
Amiga1200/060 32MB RAM
Obrazek


Góra
 Zobacz profil  
Cytuj  
PostNapisane: wtorek, 1 gru 2015, 23:49 
Offline
Znamienity forumowicz
Znamienity forumowicz
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 17 sty 2012, 12:28
Posty: 1186
Jaki ładunek emocji :-)

Ryzyko. Kto nie ryzykuje ten nie ma. Zapytaj Mufy jak wyglądały początki AmigaOS 4.0.
Akurat ryzyko leży gdzie indziej niż upatrujesz - jest możliwość że większość tego nie zaakceptuje.
A jak myślisz dlaczego powstaje A.L.I.C.E.?

Porównanie do AROS-a. AROS nie jet komercyjny. Nie porównuj systemu rozwijanego po godzinach, który opiera się o inżynierię wsteczną, i podstawowym celem było "zrekonstruowanie" WB z komercyjnym przedsięwzięciem, ze źródłami, i opartym o kasę. Wszystko opiera się o kasę. Całkiem możliwe ze warto było zainwestować środki w przepisanie systemu zamiast w egzotyczne konstrukcje. Tego nie wiemy. Ale dziś byłoby już po tych pięciu latach o jakich pisał Mufa.

Kluczowe oprogramowanie. Jak się zastanowisz, to co masz natywnego pod AmigaOS 4.x z "dużych" programów? Nawet nasza duma, sztandarowy Holywood, jest na wiodące platformy. A skąd wiesz czy np. nie byłoby łatwiej o nową wersję Pagestreama?

Piszesz o kłopotach Apple. Ale czy nie opłaciło się im? A kwota 150 mln - czyż nie jest mniejsza od tej o jakiej pisał Trevor?

Normalny rozwój. To nie chodzi o ściganie. Chodzi o nie "męczenie się" z pisaniem pod egzotyczny procesor. O łatwiejszą przenośność kodu. O tańszy sprzęt.
Problemy o jakich piszesz z płytami głównymi - oczywiście że zmordowałem tego podcasta (na 3 podejścia). I słuchałem uważnie. Nie jest problemem kupić np. 5 tys identycznych płyt i robić taki numer co 2 lata. Adam Zalepa już któryś raz mówi o tym że dojdziemy do ściany i zmiana architektury jest nieunikniona.

Co się tyczy alternatyw o jakich pisałem (typu masowy Raspberry i Open Source) - to jest przykład alternatywnego rozwoju. Akurat ja nie chciałbym żeby AmigaOS stał się taki, ale uczciwie tzreba rozważyć różne warianty. I jest to opcja dająca w krótkim czasie potencjalny największy przyrost użytkowników. Zresztą można by (ale nie zrobi się tego - brak ludzi i środków) "opanować" jedno takie urządzonko jakie wklejał Ittaj, i zrobić je komercyjnie.

Piszesz o przywiązaniu do "natywności", że "Ano, jeżeli ktoś chce używać firefoxów, open office i innych tego typu rzeczy to najlepiej niech się przesiądzie na linuksa".
Ale to właśnie tu, na tym forum, pisano najwięcej o GIMP-ie, Open Office i Firefoxie i wynalazku AmiCygnix. Ja ci to przypomnę, tego linuksa, jak tu będziesz kiedyś pisał o tym jakie Gallium jest fajne ;)

Nie ma już "świętych" czipsetów. X1000 była na tyle unikalna na ile się dało, X5000 może być ciut mocniejsza, ale jest już mniej unikalna.
Przetrwanie opiera się na rozwijanym systemie i oprogramowaniu, nie na sprzęcie. Współcześnie amiga może przetrwać jako system, i o tym mówił Adam w podcaście, i nawet taki Droździk na PPA często wspomina. Unikalność sprzętowa kończy się, to są raczej nasze fanaberie, to w niczym nie jest lepsze od zunifikowanych rozwiązań. Było dobrze jak Amiga wchodziła i była przed resztą, teraz to fundujemy sobie zacofanie sprzętowe za grubą kasę.
Cena za to jest wysoka, zobacz jak środowisko kurczy się, ile osób odpadło bo ich nie stać na Amigę NG.
Fajnie jest mieć nowiutką X5000, ale za kolejne 5 lat zobaczysz że nie ma mocniejszych dostępnych procesorów PPC i dalszy rozwój nie jest możliwy. Powstanie druga grupa "nowych klasyków" - o tym też było w podcaście ;]

_________________
AmigaOne 500 (AMCC 460ex 1150 MHz), 2 GB RAM, Radeon 7750 (1GB, DDR5), karta dźwiękowa Envy24HT


Góra
 Zobacz profil  
Cytuj  
PostNapisane: środa, 2 gru 2015, 00:38 
Offline
Elitarny forumowicz
Elitarny forumowicz
Avatar użytkownika

Dołączył(a): piątek, 20 sty 2012, 22:31
Posty: 617
adam napisał(a):
Jaki ładunek emocji :-)
Tak, ciężko mi czasami powściągnąć swoje uczucica ;). Ale jak to "radzik-de facto" trafnie zauważył takie dyskusje dodają smaczku i powodują, że to środowisko żyje.
Mam nadzieję, że nie bierzesz moich słów zbyt mocno do siebie, ja po prostu mam taki styl wypowiedzi i nie atakuję nikogo, poza tym jestem otwarty na mądre propozycje, nawet jeśli pozostaną w sferze teoretycznej,
bo w końcu nie my podejmiemy decyzję, nawet jeśli jako użytkownicy-potencjalni nabywcy mamy pewien ograniczony wpływ na to co się będzie działo, niestety tylko jako grupa statystyczna, nie jako jednostki.

adam napisał(a):
Porównanie do AROS-a. AROS nie jet komercyjny. Nie porównuj systemu rozwijanego po godzinach, który opiera się o inżynierię wsteczną, i podstawowym celem było "zrekonstruowanie" WB z komercyjnym przedsięwzięciem, ze źródłami, i opartym o kasę. Wszystko opiera się o kasę.
No ale tak właśnie wypadają nasze systemy NG w porównaniu do głównego nurtu, jako robota chałupnicza gdzieś w kącie.

adam napisał(a):
Całkiem możliwe ze warto było zainwestować środki w przepisanie systemu zamiast w egzotyczne konstrukcje. Tego nie wiemy. Ale dziś byłoby już po tych pięciu latach o jakich pisał Mufa.
Tego się nie dowiemy bo czasu nie cofniemy, ale nie piszę że nie, wszystko jest możliwe.

adam napisał(a):
Kluczowe oprogramowanie. Jak się zastanowisz, to co masz natywnego pod AmigaOS 4.x z "dużych" programów? Nawet nasza duma, sztandarowy Holywood, jest na wiodące platformy. A skąd wiesz czy np. nie byłoby łatwiej o nową wersję Pagestreama?
Akurat Pagestream to dość specyficzne oprogramowanie i do niezbędników bym go nie zaliczył.

adam napisał(a):
Piszesz o kłopotach Apple. Ale czy nie opłaciło się im? A kwota 150 mln - czyż nie jest mniejsza od tej o jakiej pisał Trevor?
Masz na myśli stosunkowo mniejsza? Każda kasa byłaby warta wpompowania gdyby była nadzieja na jej odzyskanie, a taką miało Apple bo wciąż był używany przez bardzo dużą liczbę użytkowników, a u nas to spore ryzyko.

adam napisał(a):
Piszesz o przywiązaniu do "natywności", że "Ano, jeżeli ktoś chce używać firefoxów, open office i innych tego typu rzeczy to najlepiej niech się przesiądzie na linuksa".
Ale to właśnie tu, na tym forum, pisano najwięcej o GIMP-ie, Open Office i Firefoxie i wynalazku AmiCygnix. Ja ci to przypomnę, tego linuksa, jak tu będziesz kiedyś pisał o tym jakie Gallium jest fajne ;)

Ja nie piszę że linuks jest "be", mam tylko na myśli, że dlaczego zamiast portów nie rozwijać napisanych pod AmigaOS programów. Wiem że są w tyle, ale nie wiem czy nie byłoby łatwiej je podciągnąć do bliższych
dniu dzisiejszemu standardów niż portować takie molochy jak OO.


Nie ma już "świętych" czipsetów. X1000 była na tyle unikalna na ile się dało, X5000 może być ciut mocniejsza, ale jest już mniej unikalna.
Przetrwanie opiera się na rozwijanym systemie i oprogramowaniu, nie na sprzęcie. Współcześnie amiga może przetrwać jako system, i o tym mówił Adam w podcaście, i nawet taki Droździk na PPA często wspomina. Unikalność sprzętowa kończy się, to są raczej nasze fanaberie, to w niczym nie jest lepsze od zunifikowanych rozwiązań. Było dobrze jak Amiga wchodziła i była przed resztą, teraz to fundujemy sobie zacofanie sprzętowe za grubą kasę.
Cena za to jest wysoka, zobacz jak środowisko kurczy się, ile osób odpadło bo ich nie stać na Amigę NG.
adam napisał(a):
Fajnie jest mieć nowiutką X5000, ale za kolejne 5 lat zobaczysz że nie ma mocniejszych dostępnych procesorów PPC i dalszy rozwój nie jest możliwy. Powstanie druga grupa "nowych klasyków" - o tym też było w podcaście ;]
Właśnie o tym piszę, zamiast ciągle wynajdywać nowy sprzęt, powinni najpierw oprogramować to co już jest i gdy już nie będzie możliwości myśleć co dalej. W sytuacji gdy baza programów jest całkiem spora
i grunt pod nogami się nie pali, ciśnienie ze strony użytkowników było by mniejsze,bo w okresie przejściowym mogliby używać tego co już jest. Dokładnie jak zrobiło to Apple, tyle tylko że potrwałoby to dłużej i pewnie nie tak
gładko jak w ich wypadku. Widzisz przykład MOSa. Stare MACi już powoli się wykruszają, robią przesiadkę na Samy i X5000 a potem będą myśleć co dalej. Pewnie zaraz ktoś zaprzeczy, że to nie do końca tak. Może i nie, ale jednak
coś w tym musi być bo po co mieliby przystosowywać MOSa na tyle droższy sprzęt od starych makówek PPC i w dodatku z prockiem "tyle wolniejszym" od PowerMaców?

Tak czy siak, ja nie jestem przeciwnikiem przesiadki, ale chciałbym móc używać systemu i oprogramowania na swojej nowej Amidze zanim zaczną robić coś nowego, chociaż i tak się bez tego nie obejdzie bo Tabor też musi zostać oprogramowany. Każda taka przesiadka powoduje straszne spowolnienie rozwoju, bo cały czas trzeba poświęcać na dopasowywanie się do nowego sprzętu.

_________________
AmigaOne X5000/020, Sapphire Radeon R9 270X Toxic, 2GB RAM.
Amiga1200/060 32MB RAM
Obrazek


Góra
 Zobacz profil  
Cytuj  
PostNapisane: środa, 2 gru 2015, 04:01 
Offline
Elitarny forumowicz
Elitarny forumowicz

Dołączył(a): czwartek, 25 wrz 2014, 19:41
Posty: 510
Tak i Nie
Sytuacja z x86 a raczej x64 jest w naszym przypadku trochę skomplikowana. Rozumiem, że z powodu braków osobowo-czasowych jest to lekko mało realne. Tym bardziej, że tak jak w podcast wspomniałem na płytach Intelowych może nastąpić zmiana czegoś i soft już nie będzie działał. Oczywiści istnieje opcja kupna jakiegoś zapasu, na tak małe środowisko ma to może sen. Choć bardziej sensowne wydaje się jednak zaprojektowanie swojej płyty.

Drugie to, że według mnie aby to w ogóle miało sens, zabrzmi to strasznie, ale trzeba by oprzeć się na Linux/Unix/BSD, tak jak Apple. Odpada problem sterowników, stabilności a opakowanie tego w MUI, Reaction i klimaty Workbenchowe dałoby efekt taki, iż każdy Amigowiec czułby się jak na OS3 czy OS4.
Poza tym z tego właśnie co z rozmów wnioskuje, przeportowanie czegoś byłoby sporo łatwiejsze. Już nie mówiąc o takim Firefox, ale nawet jeśliby miała być wersja OWB, też powinno być łatwiej. To pokazuje AROS, tam OWB jest najnowsze, bo najłatwiej nadgonić na nim aktualną wersję i funkcję gdyż jest to właśnie Intel. Opakowanie tego w MUI podejrzewam, że byłaby to pestka.
Wydaje mi się też, że nawet byśmy za dużo softu nie stracili, bo nie ma co tracić. Całą nostalgiczną resztę można uruchomić za pomocą zintegrowanej emulacji UAE (AROS), a te „trzy” wartościowe program można by w sumie przepisać.

Poza tym skok na Intela byłby możliwy raczej tylko po zjednoczeniu się, porzuceniu wszystkiego i zbudowaniu AmigaOS5, co jest nie możliwe, nikt nie będzie się chciał dogadać. Oczywiście jest to pewnie kwestia kasy, nie ma ludzi nie do kupienia. Tak jak RJ mówił trzeba inwestora i człowieka z wizją i szaleństwem. Ja dopowiem z jajami, aby wszystko skreślić, każdemu zapłacić za 15 lat robot i zacząć od nowa.

Jednak z tego co widzę, to chyba A-EON widzi, że nie bardzo z tym PPC jest nam po drodze. Oczywiście za dużo kasy i wysiłku w to poszło. Pozostaje dorobić sobie w sposób „klasyczny” wykorzystując fale retro. Dlatego mamy projekt ALICE, co według mnie jest strzałem w 10. Zresztą to już pokazała emulacja PPC w WinUAE. Możliwe, że właśnie emulacja może być ratunkiem dla AmigaOS.
I na 68k, według mnie tu jest trochę kasy do zarobienia. Ludzie wracają do klasycznej Amigi. Cinemaware możliwe, że udowodni, iż można robić remake lub być może nowe gry na AmigaOS 3.x (4.1). A-EON też to widzi, jest laptop, współpraca z AmiKit, AmiStore pod AmiKit itd. Do tego skupienie starego softu 68k, wystarczy go wypuścić w AmiStore aby trochę na nim zarobić. Ten zarobek możliwe, że wystarczy na inwestyje w AmigaOS / PPC.


Góra
 Zobacz profil  
Cytuj  
PostNapisane: środa, 2 gru 2015, 09:43 
Offline
Administrator
Administrator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): poniedziałek, 16 sty 2012, 15:14
Posty: 4652
Aby Amiga miała szansę wyjść z niszy nisz, jakiej jest teraz, czyli poziomiu kilku tysięcy użytkowników, do jakiejś niszy bardziej zauważalnej w świecie, dajmy na to pół miliona użytkowników to musiałaby działać na wszystkim, co jest popędzane X86. W szczególności na każdym laptopie, bo teraz to lapków sprzedaje się najwięcej a w dalszej kolejności na każdej stacjonarnej płycie głównej. Tylko wówczas może dochodzić do sytuacji, w której ciekawy świata przypadkowy użytkownik, szukający czegoś więcej od wyznaczonych standardów powie sobie "Ooo, natrafiłem na AmigaOS, ciekawy system, zainstaluję go sobie obok mojego Windowsa i Linuksa".

Pojedyncza płyta główna to będzie jeden z kilkudziesięciu podobnych produktów do będących w odwrocie dekstopowych pecetów. Oznacza to już na starcie, że nie otwieramy się na cały pecetowy świat, a co najwyżej na pojedyncze procenty czy wręcz promile użytkowników. Taki przypadkowy gość, nawet jak trafi ze swoją płytą główną, to jeszcze musi mieć szczęście i posiadać np. Radeona, a nie NVidię itd. Ten wąski krąg więc jeszcze bardziej by się zawęził. W efekcie więc byłoby tak, że wyselekcjonowane płyty, oferowane w cyklach przynajmniej 5-letnich a więc zapewne po 3 - 4 latach sprzedaży zacofane technologicznie i nieatrakcyjne dla użytkownika z zewnątrz byłyby oferowane przez typowe amigowe sklepy. Dodajmy, że byłyby oferowane z typowo amigową marżą. Z pewnością byłyby tańsze od takiej X1000, ale z pewnością też byłyby 2 - 3 razy droższe od porównywalnej konkurencji ze świata windy. Co to oznacza? Ano to, że zainteresowana nimi byłaby dokładnie taka sama grupa jaka teraz kupuje płyty PPC. Dalej więc zostalibyśmy w niszy nisz, tyle, tylko że zafundowalibyśmy sobie kilka lat zastoju i niepotrzebnego ryzyka.

Tak już na marginesie zgadzam się z tym, co napisał Ittaj. Fakt posiadania własnego sprzętu ma jakieś pozytywne znaczenie, być może jest to znaczenie czysto psychologiczne, ale jednak fajnie wiedzieć, że malutka Amiga pomimo przeciwności losu zachowała swoją unikatowość i odrębność sprzętową, podczas gdy w międzyczasie wymiękli nawet tacy giganci jak Apple. Zgadzam się też z tym, co powiedział w podcaście Radzik, to może być jakaś tam inwestycja. Jak się patrzy ile na aukcjach osiąga teraz C65, to nie można wykluczyć, że za 30 lat podobne ceny osiągnie równie unikatowa i produkowana na równie niską skalę X1000. To jednak z dzisiejszej perspektywy nie istotne.

Natomiast co do tego, co pisze Adam tutaj i co drugi Adam mówi w podcaście o PPC, to należy przypomnieć, że jest to tylko komentowanie pewnych trendów i stawianie hipotez na przyszłość. Przytoczone już tutaj był przykład nadziei związanych przed laty z PPC. Wszyscy chyba pamiętamy te reklamy z amigowych pism "PPC najpierw wyprzedza pecety a dopiero potem nabiera rozpędu". Pewnie wielu pamięta reklamy z magazynów ogólnokomputerowych "Obiektywne testy wykazały, że MAC G4 450MHz jest 3 razy szybszy od Pentium 3 600MHz". Wszyscy pewnie czytaliśmy, że to RICS jest przeszłością, że CISC nie ma z nim szans itd. jak sytuacja wygląda tera każdy widzi. No ale to jest tylko jeden z setek dowodów na to, jak nieprzewidywalny jest rynek IT.

Pamiętam jak w 1999 roku zacząłem używać wyszukiwarki Google. U mnie w pracy nie było choćby jednej osoby, która by wiedziała co to jest. Wszyscy wtedy wyszukiwali treści po prostu przez wp.pl lub onet. Pojedynczy wtajemniczeni wiedzieli co to yahoo czy altavista. Ciekawe czy wśród analityków rynku znalazł się wówczas choćby 1% takich co by stwierdzili, że ta firma stanie się w ciągu zaledwie kilku lat najważniejsza marką świata nowych technologii :?:

Albo przytaczany tu przykład Apple. Pod koniec lat 90-tych nawet Magazyn Amiga pisał, że jabol to w zasadzie jest już bankrutem. Wszyscy stawiali na nim krzyżyk, że skończy jak Atari i Commodore. Ciekawe czy choć 1% analityków przewidziało wówczas, że w ciągu kilkunastu lat będzie najbardziej dokapitalizowaną firmą w branży, a na dodatek stanie się czołowym producentem telefonów :?:

A po przeciwnym biegunie Nokia. Gigant na rynku telefonów, tak wielki, że nawet nasi politycy co chwilę rzucali hasłami "Finowie mają swoją Nokię my też chcielibyśmy mieć taką markę". Czy ktoś się spodziewał, że ten absolutny dominator w świecie komórek, w zasadzie całkowicie przestanie w świecie telefonów istnieć :?:

Lub też IBM twórca standardu PC. Firma tak bardzo kojarzona z tą platformą, że w początkowym okresie nie pisało się w prasie, że gra działa na pececie, tylko że dana gra czy program jest na IBMa. Czy ktoś przypuszczał, że IBM zupełnie pozbędzie się działu pecetów i nie będzie ich więcej produkować :?:

Podobnych przykładów można by wymieniać więcej. Przytoczyłem je po to, by podkreślić, że w branży IT, chyba w jak żadnej innej nie ma sytuacji pewnych, trwałych i w 100 przewidywalnych a trendy zmieniają się często o 180 stopni.

Tak więc to, że rokowania dla PPC dzisiaj są nie najlepsze, nie oznacza, że możemy absolutnie ze 100% pewnością stwierdzić, że ta rodzina umrze (zwłaszcza że poza rynkiem desktopowym nadal trzyma się mocno) i że nie będzie miała jeszcze w przyszłości swojego renesansu. IBM to nie jest jakaś tam firma pokroju Hyperionu czy A-EONu. To jest bodaj czwarta firma na świecie, która ustępuje w rankingach tylko Google i Apple, a bodaj 3 - 4 lata temu wyprzedziła Microsoft. Oni mają kapitał i potencjał, by nie raz jeszcze zaskoczyć. Czy wobec tego można całkowicie wykluczyć, że nie zrobią w przeciągu najbliższych 10 lat procesora tak wydajnego, że np. Apple postanowi ponownie zmienić platformę? Czy można wykluczyć np. jakieś załamanie na rynku serwerowym i wobec tego zmianę priorytetów IBM np. poprzez ponowne przeorientowanie się na rynek desktopów, tyle że z Linuksem PPC?

Wreszcie czy nie można wykluczyć kryzysu X86? Przecież od ponad 10 lat panuje zastój w kwestii taktowania procesora. Nawet na amigowych forach pisze się, że do WinUAE to najlepiej sprawdza się stare Pentium IV. Kto wie może pojawi się zupełnie nowa architektura, np. coś w stylu Transmety, która tylko emulowałaby rdzeń x86 (a może i również PPC bądź dowolną inną architekturę) w celu zachowania kompatybilności wstecznej. A może przejście na X86 byłoby stratą czasu, bo za kilka lat rzeczywiście wszystko zdominują ARMy?

Hipotez na przyszłość jak widać można stawiać dużo. Pofantazjowałem sobie trochę na temat PPC. No ale skoro dwaj Adamowie snują wyłącznie czarne scenariusze, to dla odmiany warto od czasu do czasu przedstawić jaśniejszą perspektywę, nawet jeśli wydaje się mało realna.

A co jest najbardziej realne? Obserwując działania Hyperionu myślę, że z ich perspektywy realne jest to, że ostatni PPC nie zjedzie z taśm fabrycznych przed 2030 rokiem a zapewne i długo dłużej. Kilka razy były z ich strony wypowiedzi w stylu "Architektura PPC ma przed sobą jeszcze długą przyszłość". Myślę, więc że będą jej się trzymać, a nasze dywagacje na temat X86 są tylko niezobowiązującym rozważaniem z gatunku co by było, gdyby. Choć nie powiem dyskusja jest ciekawa, a biorący w niej udział rozpisują się obszernie jak mało kiedy :thumbup:


Góra
 Zobacz profil  
Cytuj  
PostNapisane: środa, 2 gru 2015, 15:08 
Offline
Elitarny forumowicz
Elitarny forumowicz
Avatar użytkownika

Dołączył(a): piątek, 20 sty 2012, 05:09
Posty: 561
Lokalizacja: Warszawa
Mufa napisał(a):
Wreszcie czy nie można wykluczyć kryzysu X86? Przecież od ponad 10 lat panuje zastój w kwestii taktowania procesora.

Od 10 lat jest zastój, ponieważ dobiega końca pomniejszanie tranzystora. Jeden tranzystor mieści się już zaledwie w kilkudziesięciu atomach. Tam panuje inna fizyka - fizyka kwantowa.

Innym ograniczeniem jest prędkość światła. By to zrozumieć, wystarczy policzyć sobie jaką długość przebiegnie prąd w jednym taktowaniu współczesnego procesora. Ta wartość jest obecnie bardzo mała (liczona w centymetrach przy założeniu, że mówimy o prędkości światła w próżni).

Te zagadnienia współczesnej informatyki bardzo trudno jest rozwiązać. Prędkość światła jak wiadomo jest nieprzekraczalna. Należy liczyć się z tym, że w pewnym momencie zwiększać taktowanie procesora będzie bardzo trudno.

_________________
Robert "Hextreme" Szacki - Gear Works software


Góra
 Zobacz profil  
Cytuj  
PostNapisane: środa, 2 gru 2015, 19:42 
Offline
Doborowy forumowicz
Doborowy forumowicz

Dołączył(a): wtorek, 17 sty 2012, 17:21
Posty: 934
Problem ze sterownikami musi zostać rozwiązany przy okazji wersji na x86.
Jakieś specjalne płyty pod nowy system nie przejdą.
"Amigowe" ceny parę razy większe, wydajność parę razy mniejsza, dostępne tak jak samanty?
Wyjście z jednego "ślepego zaułka" związanego procem i wejście do jeszcze bardziej ślepego związanego z płytą.
Nie nie nie i jeszcze raz nie.
To jest bez sensu.


Góra
 Zobacz profil  
Cytuj  
PostNapisane: piątek, 1 kwi 2016, 15:11 
Offline
Aktywny forumowicz
Aktywny forumowicz
Avatar użytkownika

Dołączył(a): piątek, 7 lut 2014, 20:09
Posty: 224
Lokalizacja: Katowice
Skoro się zalogowałem to dodam swoje trzy grosze mimo że temat starawy ;).
Pierwsze uważam że x86/a64 czy Arm nie jest taki straszny i z pewnością nie pogrążyłby Amigi. Sam wiem jak testowałem MacOS x na składaku PC z jakąś ściągnięta wersją systemu. Działało można było potestować, ale dobranie podzespołów wcale nie umilało życia i większość kowalskich sobie odpuści bo nie warto. Pobawiłem się i wcale mnie to nie przekonało do Appla ;) . Używam głównie Androida i jak muszę Windowsa. Nie ważne jaka będzie architektura, zawsze można dodać na płycie jakąś swoją kość, co spowolni czas między wydaniem nowego modelu Amigi, a pojawieniem się kopii (bo kopie wszystkiego są nieuniknione).
Brak oprogramowania jest uciążliwy, ale nie aż tak bardzo. Według mnie Hyperion musi postawić na pełną przeglądarkę www. Otwiera to okno do wielu usług z których ludzie korzystają. Dla mnie google to podstawa korzystam z ich produktów online, nawet głupiej muzyki słucham z google music bo mam tam abonament, nie wyobrażam sobie że miałbym ściągać mp3 bo moja amiga nie potrafiłaby puścić muzyki z abonamentu ;). Do tego apliakcje dla twórców wszelkiej maści (dlatego bardzo cieszy mnie pojawiający się bledner na Amidze.
Ale największym problemem jest sprzęt, nie jestem jakoś specjalnie biedny ale 2000 euro za hobbystyczny sprzęt to trochę za drogo. Zatwardziali fani kupią, ale jest wiele mniej twardych fanów, których ta cena odstrasza. Już widzę że stawiam Amige w domu, mówię żonie że to nasz nowy komp, a ona próbuje skorzystać z internetu ;) lub szuka exela bo jest do niego przyzwyczajona ;). Może kawalerom jest lepiej ale budżecie przeciętnej rodziny w polsce jak wyda sie na coś 2000 euro to musi być użyteczne ;).
Drugi temat to rozmiary, cały świat dąży do mobilności, mieszkania są coraz mniejsze droższe i ładniejsze, według mnie przynajmniej jedna Amiga powinna być jak minipc. Wszystko zintegrowane bez możliwości rozbudowy, z jednej strony taki sprzęt jest elegancki, z drugiej przez brak rozbudowy wymusza zmianę modelu na nowy jak się chce coś lepszego, trochę napędza rynek na nowe produkty i jednocześnie otwiera rynek wtórny, dla mniej zamożnych i jednocześnie dalej rozpowszechnia platformę, nie każdy kto ma BMW to kupił go w salonie ;).
Osobiście dobijam czterdziestki, to wiek w którym z sentymentem wraca się do przeszłości, a jednocześnie ma się jeszcze na tyle świeży umysł że zrobiłoby się jeszcze coś pożytecznego. Może i hobbystycznie zabrałbym się za programowanie na Amidze, może by i coś z tego wyszło, ale uważam że ceny współczesnych Amig całkowicie demotywują ;)

_________________
Niepoprawny Optymista


Góra
 Zobacz profil  
Cytuj  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 25 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 9 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
cron
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL
phpBB SEO