No trudno, ale wygląda na to że facet jest jeszcze większym świrem niż Joerg. Oczywiście wielka szkoda utraty zdolnego programisty, natomiast wpływu na czyjeś humory nie mamy żadnego. Nadzieję na rozwój trzeba opierać na ludziach stabilnych emocjonalnie. Coś co jest wrzucone raz do sieci nie ginie i że ludzie zawsze znajdą sposób by do tego dotrzeć, to wie chyba każde dziecko. Może lepiej że odszedł teraz raz na zawsze niż by miał nam wszystkim fundować jakiś emocjonalny roller coaster, w którym raz coś rozwija i daje na dzieje, a potem wstanie lewą nogą albo coś mu się nie spodoba i zwija manjdan. Cóż krzyżyk na drogę. Nie jest to jedyny człowiek, który tworzy przełomowe rozwiązania sprzętowe dla AmigaOS 4, o czym się jeszcze przekonasz.
|