Forum AmigaOne Zone
https://forum.amigaone.pl/

O projektach Adama Mierzwy
https://forum.amigaone.pl/ludzie-f16/o-projektach-adama-mierzwy-t1260.html
Strona 1 z 1

Autor:  Mufa [ piątek, 12 paź 2018, 15:35 ]
Tytuł:  O projektach Adama Mierzwy

Ten post był pisany na amigaone.wordpres.com, niestety był chyba za długi i został uznany za spam. W każdym bądź razie na rzeczonej stronie nie został zamieszczony (mam nadzieję że sam Adam może go odblokować). Ponieważ jednak pisałem go ponad pół godziny, by nie wyrzucać tego czasu do kosza, w razie gdyby jednak tamten post był nie do odzyskania, profilaktycznie tutaj zamieszczam kopię.

Moim zdaniem odniosłeś sukces. Zauważ że w postanie gazety nikt nie wierzył, nie wierzyłem też i ja. Jednak dokonałeś niemożliwego, zmobilizowałeś ludzi do działania, niektórzy zdecydowali się pisać artki pierwszy raz w życiu i to jest coś. Natomiast (może teraz trochę przerysowuję), w życiu nie wygrywa się dwa razy w totka. Mówi się że na 10 startupów, ostatecznie wypala jeden. Twoje szczęście (lub pech, zależy z której strony patrzeć), polegało na tym że już za pierwszym razem wypaliło. Natomiast patrząc z boku racjonalnie, to żaden z kolejnych projektów, to nie było coś o czym z góry można powiedzieć, że jest skazany na powodzenie... raczej wręcz przeciwnie.

Sklep - sam opisywałeś nie dawno Amistore, sklep założony przez milionera, który ma kasę by opłacać programistów. Mimo to wyszło to średnio, zaledwie kilkadziesiąt aplikacji w trzy lata, do tego mnóstwo towaru z adnotacją "dostępne w przyszłości" No więc jakie oczekiwania można mieć wobec Twojego sklepu? Ja wiem że jako ojciec projektu, możesz patrzeć na sprawę emocjonalnie"że na pewno się uda", jednak obserwując sprawę z boku, zupełnie na chłodno, szanse na to są znikome.

Morphos.pl - miał zatętnić życiem na jesień. Tylko znowu zupełnie na chłodno analizując fakty. W czasach największej świetności Morphosa, gdzie za projektem stali bardzo zaangażowani ludzie z wewnątrz. Gdzie było wsparcie artykułami ze strony ludzie z Mosteamu takich jak Kraszewski czy Piszczek, nie udało się niebieskich "odspawać" od PPA i serwis już dwa razy padał. Ja rozumiem do trzech razy sztuka, niemniej żaden racjonalny argument nie przemawiał za tym, by teraz miało się udać. Zresztą zauważ że na świecie, poza Morphzone, niebiescy nie tworzą sobie własnych enklaw (w przeciwieństwie do czerwonych, którzy w każdym większym kraju mają swoje dedykowane forum) i to jest dla mnie całkowicie zrozumiałe i wytłumaczalne, ale nie czas i miejsce by się teraz nad tym rozwodzić.

Maskotka - jak tylko wysłuchałem podcastu zadeklarowałem publicznie że nie będę sprawy komentował (głównie dlatego by nie było że się czepiam czy złorzeczę) no ale teraz kiedy termin dobiegł końca, mogę powiedzieć że od początku miałem przekonanie że odzew będzie znikomy, tudzież ludzie będą robić sobie jaja (jedyne w czym się pomyliłem, to w momencie gdy w podcaście mówiliście że Jubi coś narysuje - pomyślałem wówczas pewnie kartofla albo buraka - okazało się że pieska pompującego oponę). Pierwsza podstawowa rzecz, to gdybyś dał ankietę amigowcom, by wymienili 100 najważniejszych rzeczy potrzebnych Amidze NG - pewnie, pojawiła by się przeglądarka, klient pocztowy, pakiet biurowy, sterowniki, soft do obróbki wideo itp. itd. natomiast naprawdę wątpię by ktokolwiek w pierwszej setce wymienił maskotkę. Po drugie nie bardzo przemawiało do mnie porównanie do Linuksa i pingwina. Linux to jeden kompatybilny ze sobą system, który różni się jedynie dystrybucjami. Tymczasem OS'y o których piszesz w AmigaNG, to nie są różne dystrybucje tego samego, to są trzy niekompatybilne i rzekłbym wręcz konkurencyjne systemy. To trochę tak jak by wziąć się za tworzenie wspólnego loga dla PlayStation, XBoxa i Nintendo na zasadzie że to przecież jedna platforma, bo wszyscy oni oferują produkty dla środowiska miłośników konsol. Wreszcie za nietrafione uważam również sformułowanie że losy walki o znaki towarowe są niepewne, więc warto mieć maskotkę. Szczerze powiedziawszy skoro pewne firmy tak zażarcie o te znaki walczą, to znaczy że są one bardzo ważne i z pewnością nie odpuszczą, bo ktoś tam w Polsce narysował nową maskotkę. Pozostałe systemy nie walczą o znaki, lecz Aros ma w zasadzie fajne logo maskotkę i nie sądzę by AROSowcy potrzebowali dla niej konkurencji, a i niebiescy przez te 20 lat przyzwyczaili się do motyla. Jaki jest sens zaburzania tego porządku.

Konferencja developerska - zdaje się że tutaj doprowadzisz projekt do końca i mam szczerą nadzieję że ta impreza wyjdzie i dopisze frekwencja. Naprawdę chciałbym by oprócz gazety coś jeszcze wypaliło, bo zdaję sobie sprawę że pasmo porażek może zniechęcić do robienia czegokolwiek.

Książka - skoro ją napiszesz i wydasz, to już jest połowa sukcesu. Druga połowa zależy od Twojego nastawienia. Nie wiem jaką wielkość sprzedaży uznasz za dobrą. No ale skoro czasopismo ma nakład 50 sztuk, dla wszystkich trzech systemów, to uważam że rozsądek nakazuje twierdzić że 50 egzemplarzy na rynku polskim, to już byłby niezły wynik. Wiem że sprzedało się 100 sztuk systemu dla WinUAE i że teraz jest 73 zapisanych na Tabora, aczkolwiek nie ma chyba sensu nastawiać się na kilkaset sztuk. Powiedzmy sobie szczerze, że zupełnych nowicjuszy, którzy dzięki Twojej książce dowiedzą się jak ustawiać tło pod okienkami, będzie może z 10. Reszta kupi pewnie nie dla poszerzenia wiedzy, tylko w celach kolekcjonerskich, tudzież dla wsparcia. No ale trzeba też zakładać że spora część nie kupi, bo stwierdzi że system zna na tyle że ta książka nic nowego im nie da. Zatem nie nastawiaj się na 200 egzemplarzy, bo wtedy faktycznie możesz doświadczyć uczucia porażki, zdrowe założenie to 50 sztuk, co będzie powyżej to już sukces.

Podcast - myślę że miejsce na kolejny obok Amiwigilii (bo Radzik jeszcze ostatniego słowa nie powiedział) podcast jest. Co bym doradził, to nagranie odcinka zerowego i puszczenie newsa na PPA. Ciężko o grad pytań do audycji, kryjąc się w niszy na Amiga.org.pl.

Napisałem ten przydługi komentarz, nie po to by się czepiać, uwypuklać jakieś porażki itp. Tylko po to byś się nie zniechęcał gdy nie wypali coś co i tak na 99% nie miało prawa wypalić. Fajnie że masz energię i że bierzesz się za rzeczy, gdzie inni pukają się w głowę mówiąc 'to nie może się udać". Tylko po prostu trzeba mieć świadomość że Ci inni zazwyczaj mają rację. Zatem działaj i ciesz cię hobby, świętuj sukcesy, kiedy uda się raz na kilka prób dokonać niemożliwego, ale miej też świadomość że większość rzeczy prawdopodobnie jednak nie wyjdzie. W związku z tym nie zniechęcaj się do hobby i reszty amiświata, bo przecież jakie są realia każdy wie.


Edit
Widzę że mój koment został już na blogu Adama zatwierdzony, więc powyższą odpowiedź możecie potraktować, jako mój publicystyczny punkt widzenia na temat tworzenia odważnych projektów w naszym malutkim, niszowym światku, pod kątem ich szansy na sukces.

Strona 1 z 1 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/